piątek, 19 lutego 2016

MIASTO KOŚCI - CASSANDRA CLARE



    ★★★★★★★★★★
„Miasto Kości” to pozycja z fantastyki młodzieżowej, skierowana głównie do czytelnika nastoletniego, podobna w formie i strukturze do opowieści takich jak „Harry Potter”, saga „Zmierzchu” czy też cykl „Maximum Ride”.

„Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym

Główną bohaterką jest Clarissa Frey, która wiedzie nudne i prozaiczne życie. Jej matka zdaje się być nadopiekuńcza, a niekiedy despotyczna. Clary jest artystką, rozumianą jedynie przez wieloletniego przyjaciela, Simona. Wszystko zmienia się, gdy pewnej nocy trafia do popularnego klubu, gdzie staje się świadkiem nietypowych zdarzeń, jednocześnie poznaje trójkę nieprzeciętnych nastolatków: Jace’a, Aleca oraz Isabelle. Nowi znajomi wydają się być co najmniej podejrzani, a z całą pewnością kwalifikują się do leczenia klinicznego, ale czy na pewno? Sprawy przybierają jeszcze bardziej niepokojący obrót, gdy znika matka Clary, a ona sama zostaje zaatakowana przez coś „nie z tego świata”.

„Sarkazm to ostatnia deska ratunku, dla osób o upośledzonej wyobraźni.

Historia jest fascynująca i ciekawa, choć dla bardziej doświadczonego czytelnika miejscami może być przewidywalna. Pomimo tego czyta się ją szybko i przyjemnie. Język, jakim pisana jest książka, nie jest specjalnie skomplikowany, kwalifikuje się raczej do łatwych i miłych. Dialogi są zabawne, opisy niespecjalnie szczegółowe, pełno natomiast humoru, ironii i szybkiej akcji. Pomimo że pozycja ta liczy ponad pięćset stron, czyta się ją jednym tchem.

„-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?
-Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.
-Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
-Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.”

Największym minusem jest fakt, że to pierwszy tom trylogii, zatem fabuła zostaje w pewien sposób zawieszona. Co prawda autorka nie urywa historii w najmniej odpowiednim momencie, ale też nie ukazuje skutków niektórych zdarzeń, jakie wywrą znaczące piętno na bohaterach, o czym przeczytamy dopiero w kolejnym tomie. Brak tu także pewnych logicznych konsekwencji: wydawać się może że nie ma sprawnie działającej policji, a rodzice Simona zdecydowanie powinni zaniepokoić się nieobecnością syna. Cóż, jest to w końcu pozycja kierowana do nastolatków, oni zaś nie są aż tak przywiązani do dbałości o szczegóły.

„Wiesz jakie jest najgorsze uczucie, jakie mogę sobie wyobrazić? Nie ufać osobie, którą się kocha najbardziej na świecie.

Jak wspomniałam, akcja jest szybka i nie sposób się nudzić. Zwroty bywają gwałtowne i niespodziewane, jednakże osobiście udało mi się przewidzieć kilka sytuacji mających wydarzyć się pod koniec książki. Nie popsuło mi to jednak przyjemności czytania. Jeśli chodzi o treść, znajdziemy tu wszystko: wampiry, wilkołaki, wyklętych, Nocnych Łowców, romanse, spiski, plany wewnątrz planów, tajemnice rodzinne oraz państwo, które formalnie nie istnieje.

„Gdybyś był w połowie tak zabawny za jakiego się uważasz, mój chłopcze, byłbyś dwa razy bardziej zabawny niż jesteś.

Podsumowując, okładka jest zachęcająca, treść ciekawa, a język przystępny. Książka idealna do pociągu czy poduszki. Myślę, że nie tylko nastolatkowie dadzą się porwać tej opowieści. Zdecydowanie polecam.

1 komentarz:

  1. Cieszę się, że wreszcie napisałaś o "Darach Anioła", bo to jedna z moich ulubionych serii i ciekawiło mnie co Ty o niej myślisz
    Koniecznie musisz przeczytać kolejne części sagi, bo są jeszcze lepsze od "Miasta Kości". Ja osobiście przeczytałam na razie dopiero 4 tomy, ale 5 i 6 są w drodze <3

    http://niematojakksiazki.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Sample Text