Hejka!
Dzisiaj mam dla was recenzję książki „Starter”. Zapraszam!
Autor: Lisa Price
Tytuł: Starter
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 399
Przełożyła: Elżbieta Piotrowska
Recenzja lubimyczytac.pl:
Callie straciła swoich rodziców, kiedy wojna
bakteriologiczna zmiotła z powierzchni ziemi wszystkich w wieku między 20 a 60
lat. Ona i jej młodszy brat, Tyler, uciekają, żyjąc jako osadnicy razem z ich
przyjacielem Michaelem i walczą ze regenatami, którzy byliby w stanie zabić ich
choćby dla ciastka.
Jedyną nadzieją Callie jest „Prime Destinations”, niepokojące miejsce w Beverly Hills, rządzone przez tajemniczą postać znaną jako Old Man. Ukrywa on nastolatków, aby wypożyczyć ich ciała Enders’om – seniorom, którzy chcą być znowu młodzi. Callie wie, że pieniądze utrzymają ją, Tylera i Michaela żywych, więc zgadza się być dawcą. Ale neurochip, który został umieszczony w jej głowie ma awarię i Callie budzi się w życiu Helen – kobiety, która wypożyczyła jej ciało. Mieszka w jej domu, jeździ jej samochodami i umawia się z wnukiem senatora. Wszystko wygląda jak w bajce, dopóki Callie nie odkrywa, że Helen zamierza robić coś więcej, niż tylko imprezowanie – a plany Prime Destinations są dużo gorsze niż Callie mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić…
Jedyną nadzieją Callie jest „Prime Destinations”, niepokojące miejsce w Beverly Hills, rządzone przez tajemniczą postać znaną jako Old Man. Ukrywa on nastolatków, aby wypożyczyć ich ciała Enders’om – seniorom, którzy chcą być znowu młodzi. Callie wie, że pieniądze utrzymają ją, Tylera i Michaela żywych, więc zgadza się być dawcą. Ale neurochip, który został umieszczony w jej głowie ma awarię i Callie budzi się w życiu Helen – kobiety, która wypożyczyła jej ciało. Mieszka w jej domu, jeździ jej samochodami i umawia się z wnukiem senatora. Wszystko wygląda jak w bajce, dopóki Callie nie odkrywa, że Helen zamierza robić coś więcej, niż tylko imprezowanie – a plany Prime Destinations są dużo gorsze niż Callie mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić…
Moja
recenzja:
Życie naszej głównej bohaterki Callie Woodland po
wojnie bakteriologicznej właśnie się rozpadło. Podczas tej wojny rodzice
bohaterki zmarli, a ona została sama z 7-letnim bratem Tylerem z tak zwanym niczym.
Po tej wojnie nie ma ludzi między szesnastym, a sześćdziesiątym rokiem życia.
Gdy poznajemy Callie ma ona szesnaście lat. Po pewnym czasie zgłasza się do „Prime
Destinations”, gdzie starzy, Enderzy wykupują na jakiś czas ciała Starterów.
Jest to dla niej ostatnia szansa na zdobycie pieniędzy dla Tylera. W tym
wszystkim pomaga jej Michael, – przyjaciel od wielu lat – któremu trochę nie podoba
się pomysł z bankiem ciał. Cała akcja polegała na wszczepieniu neurochipa w tył
głowy Startera. Dzięki temu pracownicy banku ciał będą mogli widzieć, gdzie i
co robią Starterzy. Callie przechodzi wielką metamorfozę i poddaje się operacji
oddania ciała. Po dwóch razach dziewczyna dobrze się czuje, jednak gdy się
okazuję, że kolejna Enderka Helena chce wykupić jej ciało, aż na miesiąc
dziewczyna trochę się niepokoi. I słusznie. Po kolejnej operacji wykupienia
ciała bohaterka nagle znajduje się w jakimś klubie. Dopiero po jakimś czasie
dowiaduje się, że nadal jest jako wykupiona przez Helena. Do tego dochodzą
dziwne odgłosy dochodzące z jej głowy. Czy „Prime Destinations” to nie oszuści,
którzy zarabiają na cudzych ciałach? Czy Callie wróci do swojego normalnego
życia i wizerunku? Trzeba przeczytać żeby się dowiedzieć.
Podsumowanie:
„Starter”
to książka z gatunku, po który najrzadziej sięgam. Lecz chyba zacznę wgłębiać
się w Science-Fiction, ponieważ zetknięcie się z Lisą Price to dobry powód,
żeby zacząć czytać nowy gatunek. Książka idealna dla fanów „Igrzysk Śmierci”. Na
pewno sięgnę po kolejny tom pt. „Ender”.
Ocena:
Okładka:
9/10. Okładka jest cudowna! Ta niebieska tęczówka w oku Callie to po prostu cudo.
Fabuła:
9/10. Mamy tutaj świat przedstawiony po wojnie bakteriologicznej i akcję, która
dzieje się w przyszłości. Nic dodać nic ująć.
Bohaterowie:
10/10. Bohaterowie w książce są naprawdę bardzo dobrze wykreowani i jest to
wielki plus dla autorki.
Styl
pisania: 10/10. Autorka pisze w taki sposób, że ani na
chwilkę nie można odłożyć książki i szczerze mówiąc nie było przeczytanie jej w
jeden dzień.
Razem:
38/40. Naprawdę polecam J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz