środa, 30 grudnia 2015

"Girl Online" Zoe Sugg - recenzja

Hejka! Mam dzisiaj dla was recenzję długo wyczekiwanej książki pt. „Girl Online”. Zapraszam!


Autor: Zoe Sugg (Zoella)
Tytuł: Girl Online
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 364
Przełożyła: Olga Siara

Recenzja lubimyczytac.pl:
Pod nickiem Girl Online Penny dzieli się na blogu najskrytszymi myślami o przyjaźni, chłopcach, szkolnych dramatach, swojej szalonej rodzince i atakach paniki, które skutecznie komplikują jej życie.

Kiedy sprawy osobiste Penny przybierają naprawdę zły obrót, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku. Tam Penny poznaje Noah – przystojnego gitarzystę. Zaczyna się w nim zakochiwać, co szczegółowo opisuje na swoim blogu.

Ale Noah też ma pewien sekret. Sekret, który może doprowadzić do ujawnienia tożsamości Girl Online i bezpowrotnie zniszczyć największą przyjaźń Penny.

Marzyłam, żeby napisać książkę i nie mogę uwierzyć, że to marzenie się spełniło. 
Girl Online to moja pierwsza powieść i ogromnie się cieszę, że ją przeczytacie!
Zoe

Zoe Sugg, czyli Zoella, pisała opowiadania już od najmłodszych lat. Dziś jej blogi o modzie i urodzie śledzą rzesze fanów, a jej kanał YouTube subskrybują miliony użytkowników.

Moja recenzja:
Główna bohaterka Penny jest zwykłą nastolatką. Ma bardzo kochających rodziców i brata oraz wspierającego ją przyjaciela Eliota. Jednak dziewczyna ma własny sekret. Sekretem jest to, że prowadzi bloga pod nickiem Girl Online. Jedyną osobą wiedzącą o tym jest Elliot. Dziewczyna nie chce się przyznawać do prowadzenia bloga, ponieważ tam opisuje całe swoje dość typowe życie. Lecz Penny także miewa ataki paniki po strasznym wypadku samochodowym. Po tym ma wielką traumę związaną z jeżdżeniem autami, pociągami itp. Po pewnym czasie gdy bohaterka całościowo otwiera na blogu ludzie zaczynają opowiadać własne historie i dodawać otuchy Penny. Niedługo przed świętami mama Penny – organizatorka ślubów dostała – dostała zlecenie zorganizowania ślubu w Nowym Jorku. Szczęśliwi rodzice razem z Penny i Eliotem wylatują do Nowego Jorku. Tam właśnie w ostatnich dniach poznaje Noaha – przystojnego gitarzystę – który grał w miejscu ślub. Po poznaniu się postanawiają się przejść. Po spotkani Penny strasznie ubolewa nad tym, że już nigdy się nie zobaczy z Noahem. Lecz jakby z nieba przychodzi okazja. Okazuje się, że bohaterka z rodziną zostają na święta. Zadowolona, że nie musi się rozłączać z przystojnym gitarzystą zaczyna coraz częściej się z nim spotykać. Czy z przyjaźni przerodzi się miłość? Czy Penny pokona swoje ataki paniki? Czy ujawni się na blogu nie jako Girl Online tylko jako Penny? Przeczytajcie, by się dowiedzieć.

Podsumowanie:
Czytając te książkę była świadoma, że czytam książkę Zoelli –znanej na całym świecie blogerki i vlogerki modowej. Lecz nie spodziewałam się, że dostanę bardzo dobrze napisaną obyczajówkę. Wielkie brawa dla Zoe!

Ocena:
Okładka: 10/10. Okładka moim zdaniem jest w stylu Instagramowym. Uwielbiam tę okładkę i ten błękit po prostu cudo!
Fabuła: 9/10. Mamy dziewczynę skrywającą ataki paniki oraz znaną blogerkę o nazwie Girl Online. Również mamy wątek miłosny (Noah <3). Jedna z lepszych obyczajówek.
Bohaterowie: 10/10. Bohaterowie zabawni i dobrze wykreowani. Penny – dziewczyna, która moim zdaniem jest idealnym przykładem dla początkujących blogerek i vlogerek.
Styl pisania: 9/10. Zoe pisząc tę książkę pewnie pisała z myślą o nastolatkach, ponieważ nie mamy tutaj jakiegoś trudnego słownictwa, które tylko zrozumieliby już długo czytające osoby.
Razem: 38/40. Polecam J
Również zapraszam do przeczytania drugiego tomu: Girl Online : W trasie. Recenzja już niedługo J

Czytelnicze postanowienia na 2016 r. !!!



Hejka! Nie wiem czy już wiecie, ale dzisiaj mamy sylwester! Z tej okazji mam dzisiaj dla was czytelnicze postanowienia na 2016 rok. Zapraszam!





Okej! Na dzisiaj to tyle jednak życzę wam Szczęśliwego Nowego Roku i udanego sylwestra! Buziaki papa!

"Starter" Lisa Price - recenzja

Hejka! Dzisiaj mam dla was recenzję książki „Starter”. Zapraszam!


Autor: Lisa Price
Tytuł: Starter
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 399
Przełożyła: Elżbieta Piotrowska

Recenzja lubimyczytac.pl:
Callie straciła swoich rodziców, kiedy wojna bakteriologiczna zmiotła z powierzchni ziemi wszystkich w wieku między 20 a 60 lat. Ona i jej młodszy brat, Tyler, uciekają, żyjąc jako osadnicy razem z ich przyjacielem Michaelem i walczą ze regenatami, którzy byliby w stanie zabić ich choćby dla ciastka. 

Jedyną nadzieją Callie jest „Prime Destinations”, niepokojące miejsce w Beverly Hills, rządzone przez tajemniczą postać znaną jako Old Man. Ukrywa on nastolatków, aby wypożyczyć ich ciała Enders’om – seniorom, którzy chcą być znowu młodzi. Callie wie, że pieniądze utrzymają ją, Tylera i Michaela żywych, więc zgadza się być dawcą. Ale neurochip, który został umieszczony w jej głowie ma awarię i Callie budzi się w życiu Helen – kobiety, która wypożyczyła jej ciało. Mieszka w jej domu, jeździ jej samochodami i umawia się z wnukiem senatora. Wszystko wygląda jak w bajce, dopóki Callie nie odkrywa, że Helen zamierza robić coś więcej, niż tylko imprezowanie – a plany Prime Destinations są dużo gorsze niż Callie mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić…

Moja recenzja:
Życie naszej głównej bohaterki Callie Woodland po wojnie bakteriologicznej właśnie się rozpadło. Podczas tej wojny rodzice bohaterki zmarli, a ona została sama z 7-letnim bratem Tylerem z tak zwanym niczym. Po tej wojnie nie ma ludzi między szesnastym, a sześćdziesiątym rokiem życia. Gdy poznajemy Callie ma ona szesnaście lat. Po pewnym czasie zgłasza się do „Prime Destinations”, gdzie starzy, Enderzy wykupują na jakiś czas ciała Starterów. Jest to dla niej ostatnia szansa na zdobycie pieniędzy dla Tylera. W tym wszystkim pomaga jej Michael, – przyjaciel od wielu lat – któremu trochę nie podoba się pomysł z bankiem ciał. Cała akcja polegała na wszczepieniu neurochipa w tył głowy Startera. Dzięki temu pracownicy banku ciał będą mogli widzieć, gdzie i co robią Starterzy. Callie przechodzi wielką metamorfozę i poddaje się operacji oddania ciała. Po dwóch razach dziewczyna dobrze się czuje, jednak gdy się okazuję, że kolejna Enderka Helena chce wykupić jej ciało, aż na miesiąc dziewczyna trochę się niepokoi. I słusznie. Po kolejnej operacji wykupienia ciała bohaterka nagle znajduje się w jakimś klubie. Dopiero po jakimś czasie dowiaduje się, że nadal jest jako wykupiona przez Helena. Do tego dochodzą dziwne odgłosy dochodzące z jej głowy. Czy „Prime Destinations” to nie oszuści, którzy zarabiają na cudzych ciałach? Czy Callie wróci do swojego normalnego życia i wizerunku? Trzeba przeczytać żeby się dowiedzieć.

Podsumowanie:
 „Starter” to książka z gatunku, po który najrzadziej sięgam. Lecz chyba zacznę wgłębiać się w Science-Fiction, ponieważ zetknięcie się z Lisą Price to dobry powód, żeby zacząć czytać nowy gatunek. Książka idealna dla fanów „Igrzysk Śmierci”. Na pewno sięgnę po kolejny tom pt. „Ender”.

Ocena:
Okładka: 9/10. Okładka jest cudowna! Ta niebieska tęczówka w oku Callie to po prostu cudo.
Fabuła: 9/10. Mamy tutaj świat przedstawiony po wojnie bakteriologicznej i akcję, która dzieje się w przyszłości. Nic dodać nic ująć.
Bohaterowie: 10/10. Bohaterowie w książce są naprawdę bardzo dobrze wykreowani i jest to wielki plus dla autorki.
Styl pisania: 10/10. Autorka pisze w taki sposób, że ani na chwilkę nie można odłożyć książki i szczerze mówiąc nie było przeczytanie jej w jeden dzień.
Razem: 38/40. Naprawdę polecam J

wtorek, 29 grudnia 2015

"Zac & Mia" A.J. Beets - recenzja

Hejka! Zapraszam was na recenzję książki „Zac & Mia”. Jest to druga książka z maratonu także zaczynajmy!


Autor: A.J. Beets
Tytuł: Zac & Mia
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 330
Przełożył: Dariusz Rossowski

Moja lubimyczytac.pl:
17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat fanka Lady Gagi. Bardzo wiele ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, ale żeby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?

Bardzo emocjonalna, pełna humoru, realna opowieść o relacji dwojga nastolatków w obliczu groźnej choroby.

Moja recenzja:
Główny bohater to Zac – spokojny, siedemnastoletni chłopak chorujący na białaczkę. W szpitalu nie masz rówieśników. Sami staruszkowie wędrujący z jednego do drugiego pokoju. Lecz pewnego dnia to się zmienia. Do szpitala przychodzi Mia – siedemnastoletnia, dość specyficzna dziewczyna z rakiem- , która wprowadza się do pokoju obok Zaca. Nastolatkowie zapoznają się i rozumieją się bez słów przez to, że przeżywają to samo. Po jakimś czasie Zac i Mia zaczęli się przyjaźnić, a czy przerodzi się to w miłość trzeba przeczytać, aby się dowiedzieć.

Podsumowanie:
„Zac & Mia” o wiele bardziej mi się podobała od „Gwiazd naszych wina”. Chyba z tego powodu, że nie była, aż tak przesłodzona ja książka Greena. Ta książka pokazuje PRAWDZIWE życie, PRAWDZIWĄ miłość oraz PRAWDZIWĄ chorobę.

Ocena:
Okładka – 9/10. Porównując polską i zagraniczną okładkę to bardziej mi się podoba polska.
Fabuła – 10/10. Mamy tutaj bardzo realną historię opowiedzianą w dobry sposób. Dzięki tej książce fani „Gwiazd naszych wina” zobaczą, że choroba i miłość to nie bajka jak w twórczości Greena.
Bohaterowie – 10/10. I Zac, i  Mia to bohaterowie godni podziwu. Walka z chorobami zależy od tego jacy jesteśmy odważni, a oni nam to pokazują.
Styl pisania – 9/10. Styl jest prosty i zrozumiany. Osoba nierozumiejąca trudnych słów może po tę książkę sięgnąć J
Razem – 38/40. Polecam !

"Jutro. Nie ma już żadnych zasad." John Marsden - recenzja

Hejka! Zapraszam was na recenzję książki :Jutro. Nie ma już żadnych zasad.”. Jest to pierwsza książka z maratonu także zaczynajmy!


Autor: John Marsden
Tytuł: Jutro. Nie ma już żadnych zasad.
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 269
Przełożyła: Anna Gralak

Recezja lubimyczytac.pl:
Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.
Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.

Jutro to pierwsza z siedmiu części serii. Kolejny tom ukaże się w czerwcu 2011. Na podstawie książki powstał film Tomorrow, When the War Began.

Moja recenzja:
Świat Ellie i jej przyjaciół właśnie się zawalił. Pewnego dnia grupka przyjaciół wybrała się do niedostępnego miejsca w górach, czyli do Piekła. Po spędzeniu tam tygodnia paczka postanowiła wrócić do swojego miasta. Po powrocie zauważyli, że nikogo nie ma, a dookoła leżą nieżywe zwierzęta. Okazało się, że w czasie ich wycieczki rozpoczęła się wojna. Zdesperowani zaczęli uciekać, by nikt ich nie zobaczył. Ponownie uciekli do Piekła. Dla bohaterów ta ucieczka trwa wiecznie, a tęsknota za rodziną wzrasta z każdą sekundą.

Podsumowanie:
Uwielbiam Johna Marsdena za to, że napisał serię Jutro. Książka idealnie napisana z trochę przydługimi opisami natury, lecz moim zdaniem właśnie dzięki temu możemy poczuć ten klimat. Książka jest super i bardzo wam ją polecam.

Ocena:
Okładka – 9/10. Okładka dość intrygująca, lecz również dużo nie zdradza.
Fabuła – 10/10. Mamy tutaj grupkę przyjaciół, niespodziewaną wojnę, próbę ich przyjaźni oraz wątek miłosny.
Bohaterowie – 10/10. Bohaterowie naprawdę są super. Te ich pomysły na ukrywanie się jest po prostu genialne.
Styl pisania – 10/10. Tak jak mówiłam można się tylko przyczepić do przydługich opisów natury, jednak mi to bardzo nie przeszkadzało.
Razem – 39/40. Książka idealna!

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Maraton z Lovely Books!


Hejka! Postanowiłam stworzyć coś w stylu BookAThone, 7ReadUp itp. Maraton będzie trwał 7 dni. Od 28.12 do 03.12. A o to wyzwania:
  1.      Przeczytaj książkę z wojną w tle.
  2.      Przeczytaj książkę z chorobą w tle.
  3.      Przeczytaj książkę, której akcja dzieje się w przyszłości
  4.      Przeczytaj książkę, która dostała nagrodę Pulitzera.
5.   Przeczytaj kolejny tom serii, której nie skończyłeś.
     6. Przeczytaj książkę fantastyczną (chodzi o gatunek)
      7. Przeczytaj książkę z tz. LOVE STORY.

Moje TBR na maraton:

1. Jutro. Nie ma już żadnych zasad.


2. Zac & Mia.

3. Starter.
4. Światło którego nie widać.

5. Jedyna.
6. Dotyk Julii.
7. Tak to się kończy.

"Duff.Ta brzydka i gruba" Kody Keplinger - recenzja

Hejka! Po tych leniwych świętach mam dla was recenzję książki Duff. Zapraszam!


Autor: Kody Keplinger

Tytuł: Duff. Ta brzydka i gruba.

Wydawnictwo: HarperCollins

Liczba stron : 336

Przełożyły: Martyna Bielik i Agata Żbikowska

Recenzja lubimyczytac.pl:

Siedemnastoletnia Bianca ma lojalne grono przyjaciół, dosadne poczucie humoru i niezawodny wykrywacz głupoty i pozerstwa. Wesley, bezczelny licealny podrywacz, szczególnie działa jej na nerwy. Tym bardziej, że uważa ją za DUFF – dziewczynę z drugiej ligi, tło dla ładniejszych koleżanek.

Mimo że Wes ją wkurza, jest nim zaintrygowana. Zaczynają się spotykać. Jego męski punkt widzenia pozwala Biance zrozumieć, że nie musi się wstydzić swoich uczuć i wyglądu. Okazuje się, że Wes, największe szkolne ciacho, ukrywa kłopoty z poczuciem własnej wartości, a atrakcyjne przyjaciółki Bianki też mają kompleksy. Bianca nabiera pewności siebie, ma coraz większe powodzenie, ale czy dzięki temu rozwiąże wszystkie swoje problemy?

 Moja recenzja:

Książka ta jest typową obyczajówką. Opowiada o Biance Piper i jej dotychczas bardzo radosnym życiu. Jednak pewnego dnia na imprezie w "Gnieździe" poznaje Wesleya Rusha - szkolnego podrywacza - który uświadamia jej, że jest DUFFEM, czyli tą najgrubszą i najbrzydszą przyjaciółką z paczki. Na początku dziewczyna w to nie wierzy, ponieważ kocha swoje przyjaciółki, a one ją kochają, jednak po pewnym czasie uświadamia sobie, że może to być prawda. Ona - zawsze dziwnie ubrana. Jej przyjaciółki - dwie blondynki, szczupłe i bardzo znane cheerleaderki. Załamana zaczęła szukać w sobie kogoś innego, szukać u czyjegoś boku pociechy. I tą pociechą okazała się osoba, której ona nienawidziła. Dzięki temu zrozumie, że jej przyjaciółki nie przyjaźnią się z nią dla wyższości, a dla samej radości. Uświadomi sobie, że nie powinna się zmieniać dla kogoś, bo jeśli ktoś ją naprawdę kocha musi się pogodzić jaka jest. 

Podsumowanie:
Książka niby typowa obyczajówka, a jednak czegoś uczy. Uczy tego, że musimy pokochać siebie jacy jesteśmy. Nie zmieniajmy się ze względu na kogoś opinie.

Ocena:
Okładka - 8/10. Z tego powodu, że dwóch osób z okładki w ogóle nie było w książce.
Fabuła - 8/10. Mamy dziewczynę, która na końcu książki zrozumie, że powinna pokochać siebie taką jaką jest. KONIEC. 
Bohaterowie - 9/10. Bianca jest nawet fajną postacią jednak mnie w pewnej chwili zaczęła irytować. Tak samo Wesley, podrywacz szkolny i strasznie wkurzający chłopak. Jedynymi osobami, która lubiłam do Jessica i Casey, czyli przyjaciółki naszej główniej bohaterki.
Styl pisania- 9/10. Nie mam pojęcia ile autorka ma lat, ale jeśli jest osobą już po ukończeniu szkoły to wielkie brawa dla niej. Pani Keplinger tak się wcieliła w postać Bianci, że to jest po postu genialne!

Razem: 34/40 - książka okej


  
    

piątek, 25 grudnia 2015

Spóźnione ale co tam!

Hej! Chciałabym wam życzyć. Wesołych świąt ! Życzenia od:

wtorek, 22 grudnia 2015

"7 razy dziś" Lauren Oliver - recenzja

Hejka! Zapraszam was na recenzję książki „7 razy dziś”.


Autor: Lauren Oliver
Tytuł: 7 razy dziś
Wydawnictwo: Moondrive, Otwarte
Liczba stron: 384
Przełożył: Mateusz Borowski     

Recenzja lubimyczytac.pl:
Nazywam się Sam Kingston. Jestem popularna, mam przystojnego chłopaka i szalone przyjaciółki, z którymi świetnie się bawię. Czuję się lepsza od nudnych kujonów i śmieję się z dziewczyn, które nigdy nie dostały liściku miłosnego. Robię, co chcę i kiedy chcę. Nie obchodzi mnie, czy kogoś zranię, bo i tak wszystko uchodzi mi na sucho. Aż do dzisiaj…

Wychodzę z imprezy. Oślepiają mnie światła samochodu jadącego z naprzeciwka. Czuję niewyobrażalny ból. Spadam w niekończącą się pustkę.
Umarłam?
A jednak budzę się w swoim łóżku. Tylko że znów jest piątek 12 lutego, a ja od nowa przeżywam ten sam dzień. Czy naprawdę zasłużyłam na tak surową karę? Chcę tylko odzyskać moje idealne życie. Bo przecież było idealne, prawda?


Moja recenzja:
Zdaniem naszej głównej bohaterki Sam Kingston ma idealne życie, czyli dla naszej bohaterki:
- przystojny chłopak
-zabawne i zwariowane przyjaciółki
-bogaci rodzice
Jednak to wszystko zmienia się 12 lutego w piątek. Sam zostaje zaproszona na imprezę, która ma się odbyć tego samego dnia  jej koleżanki. Ona jako popularna oczywiście zgadza się i informuje, że będzie. Lecz jak to bywa na takich imprezach pojawia się alkohol. Po jakimś czasie dziewczyna postanawia wrócić do domu. Koleżanka wyglądająca na bardzo nietrzeźwą proponuje Sam, aby ją odwiozła do domu. Na początku dziewczyna przeczuwa, że może to być niebezpieczne, ale i tak się zgadza. Po kilku minutach Sam widzi światła samochodu z nad przeciwka, który powoduje wypadek. Bohaterka myśli, że umarła jednak nie. Budzi się tego samego dnia, o tej samej godzinie, w tym samym łóżku. I tak dzieje się tytułowe siedem razy. Sam Kingston dostaje kolejne szansy, aby zmienić tok zdarzeń. Czy dobrze je użyje? Trzeba przeczytać J

Podsumowanie:
Oryginalny tytuł to „Before I Fall”. Może kitowe jest przetłumaczenie, ale jednak tym razem bardziej podoba mi się polski tytuł. Książka nie była zła jednak czegoś mi w niej zabrakło. Lecz książka również uczy, że przez takie głupie zdarzenie możemy stracić szanse na coś, a nawet życie. Polecam osobą, które nie lubią książek z trudnym słownictwem i ciężką fabułą.

Ocena:

Okładka: 9/10. Okładka naprawdę jest ładna lecz jak na razie nic pobije „Rywalek”.
Fabuła: 9/10. Mamy dziewczynę, która udowadnia, że żyjemy tylko raz i więcj szans nie mam więc musimy podejmować słuszne decyzje.
Bohaterowie: 8/10. Czasami główna bohaterka mnie irytowała jednak tylko CZASAMI. Ogółem było postacią okej.
Styl pisania: 8/10. Autorka pisze w dość prosty sposób. Nie musimy czytać Bóg wie jakiej literatury, by zrozumieć tę książkę.
Razem: 34/40. Książka dobra.

"Elita" Kiera Cass - recenzja


Recenzja na lubimyczytac.pl:
Drugi tom "Rywalek". Do pałacu przybyło trzydzieści pięć dziewcząt. Teraz zostało ich tylko sześć. Ami i książę Maxon stają się sobie coraz bliżsi, jednak dziewczyna wciąż pamięta o Aspenie, chłopaku, którego darzyła szczerą miłością jeszcze zanim trafiła do pałacu.

Moja recenzja:
Bardzo rzadko od razu sięgam po kolejne części serii. Tak naprawdę to zdarzyło mi się to trzeci raz. Rywalki, mimo wielu swoich wad, tak mnie wciągnęły w świat pięknych sukien, życia dworskiego i napiętej rywalizacji, że automatycznie otworzyłam Elitę i zaczęłam czytać.

Druga część przygód Americi opiera się głównie na niezdecydowaniu.Wyglądało to mniej więcej tak:
Czy ja się nadaję na księżniczkę?
Chyba nie.
Ale nie mogę znieść myśli, że książę zbliżył się do innej, bo ja chce go mieć!
A może jednak będę dobrą księżniczką.
Maxon mnie rozczarował lub zdenerwował, więc zawsze zostaje Aspen!
Jego też chce mieć!
Ale nie chce zrezygnować z księcia.
Czy ja chce być żoną gwardzisty?
A może zostanę księżniczką?
I tak w kółko...


sobota, 5 grudnia 2015

"Rywalki" Kiera Cass- recenzja

Hejka! Zapraszam was na recenzję „Rywalek” Kiery Cass.


Autor: Kiera Cass
Tytuł: Rywalki
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 333
Przełożyła: Małgorzata Kaczarowska
Opis:

Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są szansą ich życia. To dzięki nim mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona.
Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Americą Singer.
Dla Ameriki Eliminacje to koszmar. Oznacza konieczność rozstania z Aspenem – jej sekretną miłością i opuszczenie domu. A wszystko tylko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie.
Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, America zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie o jakim marzyła wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić. Tą książkę mogę ocenić na 9/10. Mam nadzieję, że się spodobało, buziaki papa!

wtorek, 1 grudnia 2015

Już wkrótce :)

Hejka! Dzisiaj chciałabym was powiadomić o tym, że już w piętej (04.12.15) ukaże się recenzja "Podaruj mi miłość" oraz "Rywalki", które aktualnie czytam :) Mam nadzieję, że już nie możecie się doczekać i chętnie przeczytacie te recenzje. Na dzisiaj to koniec. Buziaki, papa! || ALEXX READS

poniedziałek, 23 listopada 2015

FILM #3- "Gwiazd naszych wina"

Hejka! Dzisiaj mam dla was trzeci film, pt. „Gwiazd naszych wina”. Zapraszam!

Cierpiąca na raka tarczycy Hazel za namową rodziców idzie na spotkanie grupy wsparcia. Poznaje tam nastoletniego Gusa, byłego koszykarza z amputowaną nogą.

Shailene WoodleyShailene Woodleyjako:Hazel
Shailene Woodley jako Hazel
Ansel ElgortAnsel ElgortGus
Ansel Elgort jako Gus
Nat WolffNat WolffIsaac
Nat Wolff jako Isaac
Laura DernLaura DernFrannie
Laura Dern jako Frannie
Sam TrammellSam TrammellMichael
Sam Trammell jako Michael
Willem DafoeWillem DafoeVan Houten
Lotte VerbeekLotte VerbeekLidewij
Ana Dela CruzAna Dela CruzDr Maria

Sample Text